Łyżwiarki szybkie pomagają seniorom podczas pandemii koronawirusa
Czerwonka i Wójcik każdego dnia odwiedzają średnio pięć osób w swoim rodzinnym Lubinie. – Wcześniej jesteśmy w kilku sklepach spożywczych, aptekach, czy kioskach z gazetami, by kupić potrzebne produkty. Później odwiedzamy naszych podopiecznych. Zdarza się też, że wynosimy śmieci, czy wyprowadzamy na spacery psy – opowiada Wójcik.
Pomagamy nie tylko osobom starszym. Po świętach zaapelowałyśmy do naszych podopiecznych, którym dostarczamy zakupy, żeby nie wyrzucali jedzenia. Wszystkie resztki zawieźliśmy do Bajkowej Krainy, która ratuje zwierzęta. Nawiązałyśmy też kontakt z domem dziecka pod Lubinem i za kilka dni ruszamy tam z dostawą artykułów papierniczych – dodaje Natalia Czerwonka.
Czas po sezonie dla naszych zawodniczek miał wyglądać inaczej. – Ja na przykład planowałam wakacje, ale z oczywistych przyczyn musiałam z nich zrezygnować. To jednak nie jest ważne, dziś trzeba skupić się na walce z wirusem. Sprawdzam statystyki, szukam wiadomości na temat tej choroby i marzę, by to dobiegło końca – mówi zawodniczka AZS AWF Katowice.
Andżelika Wójcik brała udział w jednej z ostatnich imprez sportowych przed wybuchem epidemii. Startowała w Akademickich Mistrzostwach Świata, które odbyły się w Amsterdamie. Zdążyła zdobyć tylko brąz na 500 m, bo zawody zostały skrócone o jeden dzień. Dzięki decyzji władz Akademickiego Związku Sportowego zawodnicy wrócili do Polski dzień przed zamknięciem granic.Czołowe polskie łyżwiarki, które w tym roku razem zdobyły m.in. brązowe medale mistrzostw Europy i mistrzostw świata, pomagając innym, bardzo dbają o bezpieczeństwo. – Nosimy maseczki i rękawiczki, bardzo często odkażamy ręce. Oczywiście jeździmy razem samochodem, razem robimy zakupy, ale zachowujemy wszystkie możliwe środki ostrożności – wyjaśnia Wójcik.