Świetny rok dla sportowców z AZS. Rekordowe uniwersjady, tysiące rywalizujących studentów
Uniwersjady, ale także wielki sukces cyklu Akademickich Mistrzostw Polski, pozyskanie bardzo wielu grantów, dzięki którym mogliśmy rozwijać bardzo wiele programów i to nie tylko dla studentów, a także wpisanie AZS do ustawy o szkolnictwie wyższym – mówi Dariusz Piekut, sekretarz generalny Akademickiego Związku Sportowego.
Akademickie Mistrzostwa Polski w 2023 roku zgromadziły na starcie ponad 14 tysięcy uczestników, którzy rywalizowali w 29 dyscyplinach, w których prowadzono 46 klasyfikacji kobiet i mężczyzn. Aż cztery uczelnie wystawiły swoich reprezentantów we wszystkich dyscyplinach.
Bardzo się cieszę z tego, że akademickie mistrzostwa Polski wróciły po pandemii w pełnej formie, nie tylko z licznym udziałem studentów-sportowców, ale także kibiców na trybunach. To zawsze było nasze marzenie, żeby nasze rozgrywki przyciągały zawodniczki i zawodników, którzy akurat nie startują, czy też koleżanki i kolegów ze studiów tych rywalizujących. I tak jest, coraz częściej widzimy na trybunach sporą grupę osób. To bardzo cieszy – dodaje Piekut.
Akademickie Mistrzostwa Polskie rozwijają się w sposób fantastyczny. Tu procentuje bardzo silna i bardzo dobra współpraca z lokalnymi organizacjami azatesowskimi, ale także z uczelniami. Rektorzy nabrali przekonania, że warto wspierać AZS. W trakcie zawodów było widać nie setki, a tysiące kibiców na widowni. Często byli tam bardzo młodzi ludzie, dla których AZS też chce być atrakcyjny i kiedyś, gdy będą studentami, zaprosić ich do siebie – podkreśla prof. Nowak.
Sternik Akademickiego Związku Sportowego bardzo cieszy się z sukcesów sportowców na uniwersjadach oraz wielu innych, światowych imprezach.
Ten mijający rok był bardzo dobry. Po pierwsze skończyła się pandemia i możemy być wszyscy razem. Po drugie, nasi sportowcy znakomicie spisali się na uniwersjadach, podczas których wywalczyli bardzo wiele medali. 43 medale w letniej uniwersjadzie w Chengdu to największy sukces w historii, ale nie tylko to mnie cieszy. Byłem w Chengdu i widziałem nie tylko to, jak pięknie walczyli na arenach, ale także jak zaprzyjaźniali się ze swoimi kolegami i koleżankami z innych krajów, a w sumie uczestnicy reprezentowali ponad sto dwadzieścia krajów. Oni są naszą przyszłością. Oczekiwaliśmy, że będzie dobrze, ale szczerze mówiąc liczyliśmy na około trzydzieści medali, a pojawiło się ich aż 43. Gdyby nie ten ostatni przegrany mecz w siatkówkę z Włochami zajęlibyśmy czwarte miejsce w klasyfikacji medalowej. Ale to nie koniec sukcesów, bo trzeba pamiętać, że nasz Oskar Kwiatkowski w tym roku zdobył mistrzostwo świata w snowboardzie, a nasze szpadzistki również wywalczyły znakomite miejsce i fantastyczny medal na mistrzostwach świata – mówi prof. Alojzy Nowak.
Warto podkreślić, że AZS w minionym roku odniósł sporo sukcesów organizacyjnych.
Tak, jak zawodnicy mieli niedosyt startów, tak nasze struktury przez pandemie miały niedosyt organizacji. Udało nam się w tym roku zdobyć dużo rozmaitych grantów na różne zawody, więc rzeczywiście tych rozgrywek było bardzo dużo. Zostaliśmy partnerami dwóch bardzo dużych projektów, czyli półkolonii oraz programu upowszechnienia strzelectwa – podkreśla Piekut.
A do tego AZS został w mijającym roku także wyróżniony przez Światową Federację Sportu Akademickiego. Następny rok nawet nie musi być lepszy, oby nie był gorszy – dodaje prezes AZS.
Sponsorem głównym Akademickiego Związku Sportowego jest PZU.
Zarówno szef Akademickiego Związku Sportowego, jak i sekretarz generalny nie mają wątpliwości, że milowym krokiem w rozwoju przede wszystkim klubów uczelnianych AZS jest wpisanie Akademickiego Związku Sportowego do ustawy o szkolnictwie wyższym.
Bardzo się z tego cieszę, że udało nam się przekonać posłów i zostaliśmy wpisani do ustawy o szkolnictwie wyższym jako nominalnie wskazany dla rektorów uczelni partner w realizacji zadań związanych z upowszechnianiem sportu. Dzięki temu władze uczelni będą mogły łatwiej finansować działania AZS – wyjaśnia Piekut.
Zabrało nam to trochę czasu, żeby nasz ustawodawca to zatwierdził, ale udało się. Dzięki temu w sposób bardzo formalny i prawny uczelnie mogą dofinansowywać AZS w bardzo prosty i czytelny sposób. Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili, bo to bardzo ważne. Do tej pory zdarzało się, że uczelnie miały nawet środki na wspieranie AZS, ale brakowało formuły prawnej, by rektorzy mogli pomóc. Teraz, gdy jest już ta formuła prawna, czujemy się pełnoprawni na uczelniach i myślę, że to jest droga we właściwym kierunku, dzięki czemu sport akademicki będzie miał się jeszcze lepiej – dodaje prof. Nowak, który, oprócz tego, że pełni funkcję prezesa Akademickiego Związku Sportowego jest także rektorem Uniwersytetu Warszawskiego.